piątek, 25 lipca 2014

MUA Żelowy eyeliner




Tak jak obiecałam, jest recenzja żelowego eyelinera z MAKEUP ACADEMY. 
Produkt kosztował ok. 15 zł i kupiłam go u Ladymakeup w wersji czarnej UNDERGROUND. Ogólnie na stronie producenta dostępne są 4 kolory: czarny, szary/grafitowy, brązowy i śliczny niebieski. 
Eyeliner mieści się w przezroczystym plastikowym słoiczku,  w czarnej zakrętce ukryty jest wyjmowany pędzelek. Pędzelek ma kształt małego języczka, podobny do pędzli do ust. Trochę nie wiem jak tym malować cienką kreskę... Ale na dobrą sprawę jak ktoś się uprze, to ją namaluje. Ale po co się tak wysilać, jak można prościej? 

MUA Gel eyeliner ma kilka zalet i kilka wad. 




Opakowanie:

Lekkie, plastikowe. Przywykłam do szklanych eyelinerów w żelu, dlatego ten dziwnie mi się trzyma. Słoiczek jest malutki, ma małą średnicę, przez co troszkę ciężko nabrać eyeliner na pędzelek. Zaskoczył mnie rozmiar słoiczka (Essence przy tym to gigant), ale widzę tu plus - eyeliner szybciej się zużyje i nie zdąży wyschnąć. A czemu o to się boję? O tym dalej...



Kolor:

Kolor Underground to matowa czerń, niestety nie bardzo głęboka, ale wystarczająca.


Konsystencja:

Po włożeniu pędzelka trochę się rozczarowałam, że nie wchodzi jak w masełko (tak było z Essence). Eyeliner stanowczo nie ma żelowej konsystencji, jest bardziej kremowa, zwarta, twardsza, bardziej sucha. Jak miękka kredka. Mogę porównać do eyelinera kremowego z ELF, który nawiasem mówiąc strasznie szybko mi skamieniał. Dlatego martwię się, że ten produkt z MUA może mu w tym dorównać.


Malowanie kreski:

Kreskę maluje się średnio łatwo, przez to że kosmetyk jest dość suchy. Najlepiej nadaje się do tego celu sztywny płaski skośny pędzelek. Trzeba dość prędko ją namalować, bo szybko wysycha na powiece (i pędzelku). A jak wyschnie, to już nic nie zdziałamy, bo zacznie się kruszyć od tarcia.


Trwałość:

Żelowy eyeliner jest w 100% wodoodporny! To jest niewątpliwie jego największa zaleta. Po zaschnięciu nie rozmazuje się (wykonywałam testy na ręce). Nie zauważyłam też, żeby odbijał się na górnej powiece. Najlepiej zmywać go preparatem dwufazowym. W zasadzie nim też czyszczę pędzelki po eyelinerach żelowych.

Muszę przyznać, że eyeliner jest całkiem niezły. Chciałabym jednak, żeby miał bardziej żelową konsystencję. Jestem ciekawa kiedy wyschnie w opakowaniu. Czas start.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz