czwartek, 14 stycznia 2016

Makijaż glamour. Wpis trochę inny niż wszystkie.


Dzień wolny. Zrobiłam co miałam zrobić. Zamówiłam też zapas rzęs i kilka innych pierdół. Zostało mi trochę czasu dla siebie. Jako, że cały dzień wyglądałam jak upiór bez makijażu, postanowiłam się pomalować i porobić foty na bloga. Może tylko jedno oko? Nie. Tym razem zrobię coś mocniejszego - pomyślałam. Makijaż glamour. Z użyciem nowego cienia sypkiego Inglot 119. Zaczęłam od konturowania na mokro. Skończyłam. W lustrze efekt wow! Włączyłam lampę, zrobiłam kilkadziesiąt ujęć. Przeglądam zdjęcia. Znowu makijaż w brązach, nie różniący się prawie niczym od moich poprzednich. Ładny bo ładny. Szału nie ma. Znowu nie wyszłam poza ramy. A na twarzy warstwa tapety. Nawet nie widać. I marzę tylko o tym żeby to zmyć i wskoczyć w piżamie do ciepłego łóżka. Zdjęcia obrobię jutro. 
Dzień jak co dzień. Też tak macie?

piątek, 8 stycznia 2016

Karnawałowy blask



Chyba każdy przyzna, że cienie sypkie z Inglota z kolekcji Star Dust są świetne :) Ostatnio odkryłam metodę przyklejania ich na srebrny brokatowy eyeliner z My Secret. Podbija to metaliczność tych cieni i maksymalnie zwiększa przyczepność. Jakoś bardzo ciągnie mnie do tych turkusów. Makijaż błyszczący, w sam raz na karnawał.

czwartek, 7 stycznia 2016

Podsumowanie roku 2015


Miniony rok był dla mnie rokiem szczęśliwym i dość przełomowym. Powodzenia w sferze osobistej, zawodowej, sporo przemyśleń, rozwój duchowy. Zasmakowałam analizy horoskopu urodzeniowego. który właściwie od tamtej pory towarzyszy mi codziennie. No i chcąc nie chcąc dorobiłam się kota, który pomaga mi teraz przy robieniu zdjęć.