poniedziałek, 16 czerwca 2014

Moja ulubiona spinka do włosów


Dzisiaj trochę mniej kosmetyczny post.

Chcę Wam przedstawić moją ulubioną spinkę (klamrę) do włosów, z którą się praktycznie nie rozstaję. Miałam  wcześniej taką samą, niestety często mi leciała z rąk i któregoś upadku już nie wytrzymała. Spinka kosztuje ok 10-13zł i można ją nabyć np. w Rossmanie lub Świecie Spinek (lub też innych drogeriach czy stoiskach z biżuterią). Są dwie wersje rozmiarowe: mniejsza i większa. Większą ciężej upolować. Jeśli chodzi o kolor, to widziałam ją też w wersji brązowej.


Rozcapierzona przypomina mi pająka albo Obcego.


Mimo, że mam długie włosy, są delikatne i cienkie. Zebrane razem nie tworzą wcale pokaźnego koka (a szkoda). Dlatego w moim przypadku fajnym rozwiązaniem jest ta spinka. Upinam włosy szybko w niechlujny kok i przypinam całość spinką. No i włosy trzymają się super. Jest idealna do pracy, w domu podczas pielęgnacji twarzy, nad wodę, dosłownie w każdej sytuacji.

A jak rozpuszczę włosy, mam ładne fale :)

Co zrobię jak mi się popsuje? Kupię nową!





1 komentarz: