- pędzel do eyelinera Maestro 790 r.0,
- precyzyjny mały pędzelek do ust Maestro 720 r.2,
- malutki pędzelek do nakładania cieni Maestro 360 r.6,
- skośny pędzelek do brwi i eyelinera Hakuro H85.
No i do tego skuszona tymi wszystkimi recenzjami pędzli Zoeva, postanowiłam nabyć chociaż jeden na próbę, do blendowania nr 221.
Przy okazji kupiłam za grosze:
- różo-bronzer z Flormaru P115, który zawsze chciałam wypróbować, a na stoisku w Silesii oczywiście zabrakło;
- żelowy eyeliner z MUA - bo ten z Essence już wyschnięty i przeterminowany. Prawdopodobnie będzie o nim osobna recenzja;
- mini błyszczyk Miyo w kolorze 06 Fuchsia (nazwa myląca, bo to nie jest fuksja) - odcień ciepły, z drobinkami, ni to róż, ni to czerwień, trochę transparentny, ale nadający ustom ciemniejszy kolor. Coś takiego delikatnego ostatnio chciałam. Pachnie jagodami. Szkoda tylko, że kolor szybko znika z ust.
Ja muszę w końcu nabyć jakiś pędzelek do ust :p Ciekawa jestem, opinii o eyelinerze MUA:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że pędzle się dobrze spiszą:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to duo z Flormaru ;)) do mnie ma jeszcze kilka rzeczy przyjść w tym pędzelki ;))
OdpowiedzUsuńJuż teraz wiem, ze pokocham malutki pędzelek języczkowy Maestro 360 r6. Jest idealny do nakładania cieni i pigmentów na powiekę, w kąciku oraz na dolną powiekę. Precyzyjny i można nim fajnie rozetrzeć. A przy tym mięciutki.
OdpowiedzUsuń